Mock draft 6-10

6. Andre Drummond C (PF/C)
Gdybym w zestawianiu pierwszej piętnastki kierował się jedynie własnym uznaniem, Drummond mógłby się w niej nie znaleźć. Ale wiem, że skauci oceniają graczy głównie przez pryzmat potencjału do gry na poziomie zawodowym. A Andre Drummond taki potencjał posiada. Silny podkoszowy - 211 cm wzrostu, 125 kg., dobre odruchy w defensywie. Przy tym drugi najmłodszy, po MKG gracz klasy 2012. Problem w tym, że jego gra, podczas jednego roku spędzonego w Connecticut, pozostawiała wiele do życzenia. Do słabej postawy Drummonda przyczynił się zapewne system trenera Jima Calhouna, który opiera się bardziej na grze obwodowych, izolacjach, atakowaniu po koźle. W tak skrojonej ofensywie wysokiemu pozostaje tylko stawiać zasłony i rolować do kosza lub ustawić się przy linii końcowej pod odegranie. Pozaboiskowe turbulencje, które dotknęły program UConn też mogły odcisnąć swój ślad na postawie młodego centra. Ale umówmy się, że Drummond przebywał średnio ponad 28 minut na boisku. Gdyby grał dobrze, mocno odcisnąłby swój pozytywny ślad na sezonie Huskies. Tymczasem był chwiejny, nie wykorzystywał swojej przewagi fizycznej jak należy, często bywał poza grą, nie tylko z winy niekorzystnej taktyki, a jego mobilizacja na tym traciła. Przeciętne statystyki - 10 pkt., 7.6 zbiórek i katastrofalne 29.5% z osobistych. Moim zdaniem Drummond powinien zostać jeszcze na rok na uczelni. Tymczasem NCAA nałożyła na UConn sankcje wykluczające ich z udziału w przyszłorocznym turnieju finałowym. To, jak również wysoka pozycja w mock draftach, sprawiły, że Drummond postanowił zakończyć swoją przygodę w koszykówką uniwersytecką. Na co może liczyć drużyna, która go wybierze? Na dużo szczęścia, a tak od razu, to na dobrą pracę w obronie. Drummond pokazał, że umie blokować (2.7 na mecz), sprawnie przemieszczać się z high do low post i rotować. Ale wiecie, Kwame Brown też jest dobrym obrońcą ...
Podobieństwa: Emeka Okafor

7. Damian Lillard PG (PG/SG)
Mały człowiek z małego college'u wdarł się przebojem na szczyty mock draftów. Po tym jak przesiedział większość sezonu 2010-11 na ławce ze względu na kontuzje, wrócił w wielkim stylu i pokazał się jako materiał na wybitnego PG nowej ery. Piszę nowej ery, bo tak jak wielu wybitnych młodych graczy w NBA, Lillard jest bardziej zorientowany na kreowanie pozycji rzutowych dla siebie, niż dystrybuowanie (średnio 4 asysty). Świetny punktujący (24.5 pkt.), sprawny w grze pick & roll, co jest podstawą dzisiejszej ofensywy. Spory zasięg ramion, mocna budowa ciała i dynamika pomagają mu skutecznie dostawać się pod obręcz, co ładnie dopełnia umiejętności strzeleckie z półdystansu i za trójkę. Często dostaje się na linię, skąd trafia prawie 90%. Ma też najniższy, wśród obrońców, wskaźnik strat na posiadanie (10%). W defensywie dobrze wykorzystuje swoją szybkość i zasięg, oraz potrafi agresywnie atakować piłkę. 
Słabości? Nie pokazał wile jeżeli chodzi o kreowanie innych, co jest niezbędne na następnym poziomie, o ile będzie ustawiany jako jedynka. Grając w małym college'u Webster State, nie miał wielu okazji grać przeciwko najsilniejszym zespołom NCAA, ani powalczyć w turnieju finałowym.
Podobieństwa: Norris Cole, Kenny Smith


8. Jared Sullinger PF (PF)

Jared Sullinger to z kolei zaprzeczenie Drummonda. Gracz aż zbyt kompletny, przez co skauci zastanawiają się na pile będzie mógł się jeszcze rozwinąć. Moim zdaniem niepotrzebnie. Sully to typowy low post scorer - doskonała praca nóg i arsenał ruchów w pomalowanym. Jest trochę niski jak na PF w NBA (206 cm), a dodatkowo gra pod obręczą, nie prezentując specjalnej skoczności ani po atakowanej, ani bronionej stronie parkietu. Ale hej!! Sullinger wie jak grać i ma czym grać - 118 kg i świetna gra dupą sprawiły, że na poziomie NCAA prawie zawsze trzeba było wysyłać przeciwko niemu dodatkowego obrońcę. Jeżeli pomoc nie nadchodziła, można się było spodziewać 2 punktów, and one albo celnego odegrania do ścinającego lub gracza na obwodzie. A propos and one, Jared kocha linię, trafiając 77% wolnych. W NBA obrońcy będą wyżsi i silniejsi, co sprawia, że wielu zastanawia się na ile gra Sullingera będzie skuteczna. Kilka razy okazało się, że Sully ma problemy, jeżeli jest kryty przez 7 stopowców. Ale też na poziomie zawodowym nikt nie będzie go od razu podwajał, a większość drużyn po prostu nie ma dwóch tak wysokich podkoszowych żeby zdominować Sullingera na czwórce i jednocześnie skutecznie pokryć centra. Poza tym Sully ma zasięg - potrafi nawet trafiać uniwersyteckie trójki - a w ostatnim roku zdecydowanie poprawił dystans i nie ma powodów przypuszczać, że ten trend nie będzie kontynuowany. Nie można też kwestionować jego waleczności i pracowitości. Przed drugim i jak się okazało, ostatnim rokiem w college'u, zbił wagę o 12 kg, poprawił kondycję i wspomniany rzut z dystansu. Był niekwestionowanym liderem Buckeyes i poprowadził ich do Final Four, gdzie odpadli z Kansas. 
Słabości: defensywa nie jest jego najmocniejszą stroną. Nie jest specjalnie szybki na nogach, ani nie blokuje dużo rzutów (1 na mecz). Nie można jednak powiedzieć, że ma złe instynkty i nie wkłada wysiłku po bronionej stronie. Grając w najlepszej defensywnie drużynie NCAA, u starego wyjadacza Thada Matty, wyrobił sobie spryt i często zamiast blokować, dobrze ustawia się do przyjęcia faulu ofensywnego. Świetne zdobycze na desce też na pewno nie zaszkodzą. Moim zdaniem Sullinger jest na tym etapie wyraźnie lepszym obrońcą od Thomasa Robinsona. Kondycja i skłonności do przybierania na wadze na pewno będzie czymś nad czym musi pracować. Związana jest z nimi, potencjalna podatność na kontuzje. Sullinger miał kilka niezbyt poważnych urazów, ale pamiętając, że na swych kolanach dźwiga duży ciężar, sztaby trenerskie poddadzą go na pewno wnikliwym testom. Dość już o słabościach, bo Sullinger, tak jak Barnes, jest za bardzo krytykowany, chyba za to, że zdecydował się grać drugi rok w college'u. A, mimo nie dotarcia do wielkiego finału, był to dla niego i Ohio State świetny rok. Każdy kto go wybierze otrzyma gracza ukształtowanego, który będzie podstawową opcją w rotacji, kimś z kim przeciwnicy będą musieli się liczyć, potencjalnego double-double gościa.
Podobieństwa: Al Jefferson,  Kevin Love

9. Perry Jones III PF (SF/PF)

Kolejny enigmatyczny zawodnik. Nie aż tak jak Drummond, ale ma szansę pójść wysoko bardziej ze względu na swój potencjał, niż produktywność. Perry Jones ma doskonałe warunki fizyczne - 211 cm, 105 kg, ogromny zasięg ramion. Biega jak obrońca, dobrze kontroluje piłkę na koźle, świetnie kończy z góry i urywa się obrońcom, zwinny i atletyczny. Jednak nie dominował tak jak się tego po nim spodziewano. Niezłe, ale nie powalające statystyki, przeciętne zdobycze na desce i słabe, jak na jego warunki, w blokach. Został poddany silnej, często niezasłużonej, krytyce, przechodził liczne turbulencje związane z uczelnią, jak również problemami rodzinnymi. Jego Baylor Bears mieli spore problemy w pierwszej połowie sezonu, ale m.i.n dzięki lepszej grze Jonesa, odbili się w drugiej. W turnieju finałowym jednak nic nie zwojowali. Na co może więc liczyć klub, który wybierze Perry'ego? Na pewno na gracza, którego warunki fizyczne i talent mogą kiedyś zaprowadzić bardzo daleko. Umiejętność atakowania pod dryblingu, skuteczność w kontrach i rzut z dystansu, o którego zablokowanie nie będzie się musiał specjalnie martwić, mogą sprawić, że rozwinie się w zawodnika o atrybutach podobnych do Kevina Duranta, gościa, którego będzie bardzo trudno bronić. W Baylor grał na czwórce, ale w NBA zapewne będzie SF, ew. stretch four. Jest szczupły, ale ma szerokie ramiona, co pozwoli mu na dodatkowe wzmocnienie. Chociaż może on wcale nie potrzebuje wzmocnienia? To czego potrzebuje to klub, który będzie chciał na niego postawić, pomoże mu zdefiniować swoją grę i da szansę na stabilny rozwój. If that happens ... sky is the limit!! If ...
Podobieństwa: Cliff Robinson, Nicolas Batum
10. Jeremy Lamb SG (SG)
UConn  mieli nieudany sezon, a tu już drugi reprezentant Huskies w Top 10. Jak do tego doszło? W przeciwieństwie do swojego dużego kolegi z zespołu ... dobra, dam już spokój temu Drummondowi!! Jeremy Lamb to wysoki i chudy rzucający obrońca. Świetny w ofensywie, zarówno po dryblingu jak i catch & shoot. Nie musi mieć piłki w rękach, ale umie sam sobie wykreowaś dogodna pozycję rzutową. Dobry strzelec zza łuku, choć w drugim, ostatnim sezonie jego skuteczność trochę spadła, co z kolei jest pewnie bardzie spowodowane ponad dwukrotnie większą ilością prób, jak również problemami taktycznymi drużyny. Zanotował za to postęp w skuteczności na linii (do 81%) i ogromny postęp w zdobyczach punktowych (z 11.1 do 17.7), co było po części spowodowane przejściem Kemby Walkera na zawodowstwo. Wybierając Jeremy'ego Lamba otrzymamy młodego (20 lat) zawodnika o dobrze ukształtowanych umiejętnościach ofensywnych, który powinien być gotowy do natychmiastowej pomocy. A defensywa? Lamb waży tylko 85 kg, ale jest atletyczny. Duży zasięg ramion pozwoli mu być naprawdę kłopotliwym obrońcą. Musi jednak poprawić koncentrację i dopiero dorosnąć do swojego potencjału po tej stronie boiska.
Podobieństwa: Reggie Miller

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz