Nierówno

Pistons grają nierówno. Nie źle, nie poniżej oczekiwań - ba, nawet powyżej, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę wzmocnienie stawki na wschodzie. Przeważnie wznoszą się na wyżyny, jak Reggie Jackson ma dobry wieczór, a Andre Drummond zbiera przynajmniej 17-18 piłek. Jednak czasem dobra gra Jacksona nie wystarczy - tak jak wczoraj, kiedy zdobył 34 pkt, miał 11 zbiórek i 7 asyst. Cóż, chyba mamy pecha do Clippers. Poprzednio, podczas nieobecności Chrisa Paula, Jamal Crawford przejął batutę, a Blake Griffin po prostu był sobą. Wczoraj Griffin też miał mocny mecz, ale skórę uratował Clippers JJ Redick i właśnie Jamal Crawford. Pistons wrócili z dalekiej podróży, żeby objąć prowadzenie w czwartej kwarcie. Niestety nie udało się go dowieźć a JJ Redicka trafiając  trójkę doprowadził do dogrywki, w której Jamal Crawford ostatecznie pogrążył Pistons. Cóż, Clippers to wytrawna i doświadczona ekipa. A może też Pistons nie mają szczęścia grając przeciwko nim. Dzisiaj starcie z Celtics, czyli potyczka dwóch młodych drużyn z aspiracjami, prezentujących diametralnie odmienny styl. Mam nadzieję, że wszyscy już wiedzą, że nie należy polegać na szczęściu, a najlepiej byłoby też mieć gotowe inne scenariusze, na wypadek gdyby dobra gra Jacksona miała nie wystarczyć. Word up Detroit!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz