Ściana wschodnia

Mimo nieszczęśliwego zakończenia przeciwko Grizzlies, Pistons udało się utrzymać kurs. Wygrali z Sixers - niby trzeba, ale właśnie dlatego trudno, a w Philly mają już paru utalentowanych graczy. A wczoraj zdominowali Pacers, wykorzystując ich zmęczenie w back-to-back oraz swoją doskonałą dyspozycję po obu stronach. I tak z bilansem 14 - 11 Tłoki zajmują ósme miejsce w konferencji, przed Hawks, których dzieli od Detroit tylko gorszy wynik spotkań bezpośrednich. Na wschodzie dzieją się niesamowite zjawiska, rzekłbym paranormalne. Trzecie od końca Milwaukee pokonało do tej pory niezwyciężonych Warriors. Pierwszą i ostatnią drużynę z pierwszej ósemki dzieli jedno, powtarzam, jedno zwycięstwo!! Różnice w stawce są tak niewielkie, że pierwsze Cleveland ma 68% wygranych, a dziesiąte Orlando 52% ... Pierwsza piątka Pistons też jest wyrównana. Co chwila chcę napisać jaką stabilną formę prezentuje Marcus Morris i jaki jest skuteczny, ale akurat Ersan Ilyasova ma kolejny świetny mecz i wybija się na pierwszy plan. KCP jest sercem tej drużyny - nikt inny nie wnosi tyle walki do gry. Robi co do niego należy w ataku pozycyjnym, kiedy jest okazja frunie do kontry i zawsze kryje najlepszego gracza na obwodzie - przeważnie z powodzeniem. Mamy połowę grudnia, a już każdy mecz się liczy i każda wygrana jest niemal na wagę złota. Dlatego nie można dopuszczać do takich sytuacji:


Na szczęście potem było tylko lepiej:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz