Reggie Jackson w Detroit!!!

Reggie Jackson jest młody, perspektywiczny, ale już doświadczony. Od dłuższego czasu chciał odgrywać istotniejszą rolę w OKC. Swoją szansę dostał, kiedy kontuzjowani byli Russell Westbrook i Kevin Durant. Szło mu różnie, ale Thunder w ogóle byli zagubieni. Teraz, wobec zredukowania czasu gry, poprosił o wymianę. Wiedząc, że i tak mogą go stracić na koniec sezonu, MG Thunder Sam Presti pociągnął za spust ... i o to jest!! Jackson to jeden z dwóch graczy, których, moim zdaniem, Pistons powinni starać się pozyskać. Drugi to Draymond Green, który podobno chciałby wrócić do rodzinnego Michigan. Kto wie, może stanie się to tego lata.

 
Reggie Jackson wskoczy na miejsce kontuzjowanego Brandona Jenningsa. BJ7 wróci dopiero po sezonie i do tego czasu wiele się może wydarzyć. Tymczasem do OKC lecą DJ Augustin, który ostatnio świetnie prowadził zespół pod nieobecność Jenningsa i Kyle Singler, który nie bardzo odnajdywał się w rotacji SVG. Jackson jest dobrym obrońcą, silnym fizycznie, z ogromnym, jak na swój wzrost, zasięgiem ramion. Miewał już wielkie mecze w play off. Dotychczas nie znalazł roli, która zapewniałaby mu stabilność i pozwalała odpowiedzieć na pytanie, jak sobie poradzi jak pierwszy PG. Teraz ma szansę stać się dyrygentem drużyny, której najważniejsi gracze są w jego wieku. Pistons trafili w moment, kiedy jego wartość rynkowa była zdecydowanie niższa, niż potencjał, który oferuje. Właśnie, "potencjał". Tłoki nie koniecznie muszą być teraz lepsze. DJ Augustin radził sobie doskonale i trudno będzie zastąpić go oraz Kyle'a Singlera. Ale Pistons się przebudowują. A kogo byście woleli mieć jako PG w młodej, formującej się ekipie? Augustina, czy Jacksona? Właśnie. Na koniec sezonu Jackson będzie zastrzeżonym wolnym agentem. Do tego czasu powinniśmy znać odpowiedź na pytanie czy warto w niego inwestować wielkie pieniądze. Let the fun begin!!! Witamy w Detroit Reggie!!!

Historycznie dobrzy

Pistons w erze po odejściu Josha Smitha (PJSE - Post Josh Smith Era) byli historycznie dobrzy. Tak jak nikt nie spodziewał się katastrofalnego początku sezonu, tak niedawna dyspozycja Tłoków przerosła nadzieje nawet największych optymistów. Seria 13 porażek z rzędu od połowy listopada do początku grudnia pozwalała liczyć tylko na rychły koniec sezonu i udany draft. Ale od okresu świątecznego wahadło zaczęło się przechylać w przeciwną stronę, i to bardzo zdecydowanie. Seria siedmiu wygranych z rzędu, bilans 12 - 3 do 21go stycznia, w tym 7-0 na wyjeździe, czym wyrównali rekord klubu. Po drodze wygrane ze Spurs, Mavs i Raptors. Wygrana w San Antonio była chyba kulminacją i dotychczas szczytowym osiągnięciem tego sezonu.


Pistons mieli niedawno trzeci atak i piątą obronę w całej NBA. Sen? Nie, to się zdarzyło naprawdę. I choć teraz są w dołku po stracie Brandona Jenningsa, który zerwał ścięgno Achillesa i jest wyłączony do końca sezonu, mówimy już o zupełnie innej drużynie. Jennings będzie trudny do zastąpienia. To on inicjował ataki Tłoków i unosił się ponad parkietem. Jego statystyki ze stycznia to średnio: 20,9 pkt, 7,2 asyst, przy zaledwie 2 stratach, 39% za trzy ... just sayin ... Brandon urwał się ze smyczy. Latał po boisku, atakował bez wahania, a czasem wręcz bezczelnie. A skoro trafiał, przeciwnicy musieli mu poświęcić więcej uwagi, co z kolei otwierało możliwości odegrań i ofensywnych zbiórek. Nie przeszkadzało mu, że oddaje trudne ... arcytrudne rzuty. Jest jak szaman - liczy się rytm i trans. Zobaczcie sami co zrobił nielubianym sąsiadom z Ohio:


21 stycznia Jennings, podczas wygranej z Magic, Jennings asystował 21 razy!!! Ostatnio takie osiągnięcie zaliczył w 2009 roku Steve Nash, a w barwach Pistons Isiah Thomas w 1987 ...



Po odejściu Josha Smitha, Van Gundy uprościł taktykę. A wyglądało to tak: w Jennings fruwa i próbuje nagiąć obronę, obwodowi rotują po łuku wystawiając się do odegrań. Monroe stawia zasłony i uwalnia się na pół dystansie, a Drummond rotuje do środka. Monroe rozgrywa z post up, a Drummond też ma swoje szanse, tylko raczej na szybkości, kiedy dostaje podanie w rytm i robi jeden zwód. Jerebko, Anthony Tolliver z powodzeniem pełnią rolę rzucających czwórek. W ten sposób Tłoki pracują w szybszym tempie, a gracze jak Kentavious Caldwell-Pope, czy Jodie Meeks złapali rytm i trafiają seriami. A w obronie? Cóż, SVG wie jak ustawić drużynę po tej stronie boiska. Rotacje stały się bardziej precyzyjne i zdecydowane, a zachowanie pozycji między swoim koszem a przeciwnikiem to priorytet. "We just form a fuckin wall" już przeszło do historii.


Czy ściana, z której wyjęto cegłę z inicjałami B.J. nie zawali się? Pistons mają mały kryzys, ale przynajmniej już wiedzą jak grać i na co ich stać. DJ Augustin musi być stabilny, a Drummond i Monroe niech kolekcjonują swoje double - double. Teraz wszystko zależy od gry w obronie. To dzięki niej Tłoki wciąż mają szansę znaleźć się w play off. Deeeee-troit Basketball !!!